Parafia pw. Świętego Wojciecha w Jabłonowie Zamku
Jabłonowo-Zamek

Pielgrzymka do Fatimy i Santiago de Compostela (4-11.03.2024)

Sobota, 23 Marzec 2024 r.

Pielgrzymka do Fatimy i Santiago de Compostela (4-11.03.2024)


W drodze do Maryi , w drodze z Maryją

     „O pielgrzymce możemy mówić, że jest przede wszystkim drogą modlitwy. Człowiek pielgrzymuje do sanktuarium po to, by spotkać się z Bogiem (…)” /Jan Paweł II/

     Chłodny początek marca przyniósł gorące przeżycia grupie pielgrzymów z Jabłonowa Pomorskiego, która podążyła pokłonić się Matce Boskiej Fatimskiej. Kilkudniową pielgrzymkę do Fatimy  i kilku innych miejsc kultu religijnego w Portugalii oraz Santiago de Compostela zorganizował ksiądz Sławomir Sobierajski – proboszcz parafii świętego Wojciecha w Jabłonowie-Zamku. W sierpniu pątnicy z jego grupy „Zielonej” powędrują do Częstochowy, a teraz, w początkach wiosny, wygodnie polecieliśmy samolotem do Portugalii.

Fatima

     Już pierwszy dzień po przyjeździe do Fatimy pozwolił nam na wieczorny różaniec przed jasnym obliczem Maryi w Kaplicy Objawień. Tam też rozpoczęliśmy następny dzień Mszą świętą, pamiętając, że „przywilejem pielgrzymów jest możliwość uczestnictwa w codziennej Eucharystii, która karmi i ulecza”. W modlitwie różańcowej w Fatimie, czy też w czasie podróży w autokarze, zanosiliśmy intencje, z którymi przybyliśmy do tego wyjątkowego miejsca oraz te, o które poprosili nasi bliscy i parafianie z Polski. Ksiądz Sławek, całkiem nowocześnie, poprzez kontakt na Facebooku umożliwił wielu osobom codzienne złożenie osobistych intencji, które wznosiliśmy w modlitwie.

     Głębokich przeżyć doświadczyliśmy szóstego dnia pielgrzymki, który cały spędziliśmy w Fatimie. Dzień zaczął się Mszą świętą w jednej z kaplic w podziemiach Bazyliki Trójcy Przenajświętszej, a zakończył sobotnim różańcem i procesją z figurą Matki Boskiej Fatimskiej. Nie spiesząc się, zapoznaliśmy się z historią bazyliki Matki Boskiej Różańcowej z Fatimy, doszliśmy do nagrobków Łucji, Franciszka i Hiacynty. Zwiedziliśmy też Muzeum Sanktuarium Fatimskiego z drogimi dla nas darami wotywnymi od papieża Jana Pawła II i od Polaków oraz darami ludzi  z całego świata, którzy chcieli podziękować Maryi za Jej opiekę. 

     Droga Krzyżowa od Ronda Południowego do Aljustrel wiedzie cichymi o tej porze roku alejkami i pozwala się skupić na modlitwie, na rozważaniu Męki Pańskiej, tak potrzebnym zwłaszcza w okresie Wielkiego Postu. „Matko, która nas znasz, z dziećmi Twymi bądź,// na drogach nam nadzieją świeć, z Synem Twym, z nami idź.” Po przybyciu do wioski, w której urodziły się dzieci obdarzone łaską spotkania z Matką Boską, dochodzimy do Studni Arneiro, zwiedzamy dom Franciszka i Hiacynty, i wracamy do Fatimy. Pokutą za nasze zaniedbania, winy może być nieustępliwy deszcz , który na szczęście ustaje przed wieczornym różańcem. Kaplica Objawień błyszczy setkami zapalonych świec, a modlitwa rozbrzmiewa w różnych językach jakby w wieży Babel. Posłuszni nakazom Maryi wierni odmawiają różaniec, zanoszą podziękowania i prośby. Kończąca nabożeństwo procesja z figurą Matki Boskiej Fatimskiej jest jakby ukoronowaniem tego modlitewnego dnia. 

 

Santiago de Compostela

     Nawiedzenie grobu apostoła Jakuba w Santiago de Compostela było drugim celem naszej pielgrzymki. I tak czwartego dnia po wyjeździe z Polski zmierzaliśmy w kierunku niedalekiej Hiszpanii. Czy kiedyś, ktoś z naszej grupy przemierzy pieszo chociaż fragment Comino de Santiago? Czy otrzyma certyfikat prawdziwego pielgrzyma?  Tym razem przyjechaliśmy tu autokarem – bardzo wygodnie, chociaż na wzgórzu przywitały nas deszcz i marcowe zimno. Po Mszy świętej rozpoczęliśmy zwiedzanie katedry. Pani przewodnik zaciekawia nas opowieścią o dwudziestoletnich pracach nad Portykiem Chwały, czyli głównym wejściem do świątyni i historią świętych drzwi, a później wchodzimy do niej bocznym wejściem. Pogoda odstrasza  pielgrzymów, więc nie ma tłumów i kolejka do grobu apostoła jest niewielka, a chwila przy figurze świętego wydłuża się do krótkiej modlitwy. Na dłuższą znajdujemy czas już przed samym ołtarzem. Dziękujemy opiekunowi pielgrzymów za możliwość odbycia peregrynacji do Fatimy i Santiago de Compostela. Podziękowania kierowane do apostoła czy też Matki Boskiej  w Fatimie są ważne, bo przecież pątnik pragnie dziękować, pokutować i prosić o upragnione łaski. Jeszcze tylko zakup pamiątkowych muszli Świętego Jakuba i w strugach deszczu, z przepięknymi tęczami za oknem autokaru wracamy na nocleg do Bragi.

Niezwykłe miejsca Portugalii

     Nasze turystyczne pielgrzymowanie zaczęło się od zwiedzania ogromnego, dość surowego w wystroju kościoła cysterskiego w Alcobaca. Ten pochodzący z XII wieku kościół, mający aż 106 metrów długości robi niesamowite wrażenie i gdzieś pod jego wysokim sklepieniem zdaje się rozbrzmiewać chóralna modlitwa średniowiecznych mnichów. Tutaj zaciekawiła nas historia portugalskich Romea i Julii, czyli króla Piotra I i  jego ukochanej Ines.

W nadatlantyckim, skąpanym w słońcu Nazare, odwiedziliśmy sanktuarium skrywające jedną z najstarszych figurek Maryi z Dzieciątkiem Jezus. Piękna rzeźba, ubrana portugalskim zwyczajem w bogato haftowany płaszcz, przypomniała bliską nam figurkę Matki Boskiej Rywałdzkiej. Wypatrując często spotykanych tutaj serferów, pospacerowaliśmy szeroką plażą i pojechaliśmy do Batalhy. Król Portugalii Jan I ufundował tutaj klasztor i kościół Matki Boskiej Zwycięskiej w podziękowaniu za cudowną interwencję Maryi w bitwie z Hiszpanami. Ten zabytek wpisany na listę UNESCO cieszy oczy wspaniałymi zdobieniami angielskiego gotyku i stylu manuelińskiego. Niestety ciszę Krużganków i Kapitularza z Grobem Nieznanego Żołnierza zakłóciła nam grupa portugalskiej młodzieży, która nic nie robiła sobie z powagi miejsca i zachowywała się nad wyraz głośno. Jednak ten zaskakujący incydent nie zepsuł nam zachwytu nad oglądanym klasztorem dominikanów.

      Następny dzień to Msza święta w Coimbrze, przypomnienie historii siostry Łucji, która w 1948 roku wstąpiła do karmelitańskiego klasztoru św. Teresy i tutaj przebywała do końca swego życia. Coimbra, uznawana za pierwsza stolicę Portugalii, to miasto studentów, muzyki fado oraz św. Antoniego. Ten święty, zanim został franciszkaninem, spędził w tym mieście kilka lat i jego pobyt został między innymi uwieczniony w ułożonym z płytek azulejos obrazie w kościele Świętego Krzyża. Z historią życia św. Antoniego spotkamy się jeszcze w Lizbonie, a z Coimbry udajemy się do Sanktuarium Bom Jezus w Bradze. Ze względu na to, że ciągle jeździmy autokarem, wielu z nas zdecydowało się na pieszą mini pielgrzymkę po 577 schodach prowadzących w duchu pokuty do sanktuarium. Należy zaznaczyć, że jest to jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc kultu religijnego w Portugalii. Wyjątkowa siła tego miejsca kryje cichą modlitwę pątników wspinających się po kaskadowo ułożonych schodach, Kaplicę Relikwii i imponujący ołtarz główny. Wpatrywaliśmy się w przedstawiający ukrzyżowanie Jezusa ołtarz z naturalnej wielkości rzeźbami postaci i bardzo sugestywną wizją tej chwili. Niezwykłość sanktuarium odczuliśmy jeszcze następnego dnia podczas porannej Mszy świętej.

    Turystyczne spojrzenie na ojczyznę Vasco da Gamy zawiodło nas do Porto i Lizbony w piątym i siódmym dniu naszego wędrowania. Bogate, różnorodne Porto zaciekawia swą historią, pejzażem, zabytkami. W kościele św. Franciszka oszałamia niezwykle bogate wyposażenie wnętrz. Sufit, kolumny, ściany i figury świętych pokryte są ogromną ilością jasnego złota. No cóż, zamorskie podróże Portugalczyków przyniosły bogactwo częściowo przeznaczone na chwałę Boga, ale… czy święty Franciszek nie ślubował ubóstwa? W jednej z wnęk zobaczyliśmy scenę męczeństwa kilku jezuitów w Tokio w XVII wieku i tutaj niektórzy przypomnieli sobie film Martina Scorsese pt.”Milczenie” – warto obejrzeć. Pobyt w Porto zakończył się degustacją wina z doliny Duoro. Ta przyjemność dotyczyła raczej ciała niż duszy.

     Natomiast stolica obdarzyła nas spotkaniem ze świętym Antonim i to właśnie w kościele zbudowanym w miejscu, gdzie w 1195 roku urodził się święty, uczestniczyliśmy w niedzielnej Mszy świętej. Był też czas na modlitwę do patrona rzeczy zagubionych przy jego relikwiach. Pani przewodnik uświadomiła nam, że Portugalczycy bardzo nie lubią, gdy ktoś u nich nazywa świętego Antonim Padewskim, ponieważ urodził się w Lizbonie i dla nich to święty Antoni z Lizbony. A sama Lizbona zachwyca słynną dzielnicą Belem, starą Alfamą i … smakowitymi ciasteczkami pastel de Nata. Po tragicznym w skutkach trzęsieniu ziemi w 1755 roku stolica podniosła się z upadku i obok starych dzielnic powstały nowe, z szerokimi ulicami i alejami.

     Lizbona była ostatnim miastem na naszej turystyczno-pielgrzymkowej liście i tęskniliśmy już do domu. W poniedziałek – 11.03.2024 roku o 3:00 rano pobudka, przejazd na lotnisko i powrót do Warszawy, a stamtąd do Jabłonowa.

      Jasna Pani Fatimska miała nas w swojej czułej opiece – bezpiecznie wróciliśmy do swoich domów. Szczęśliwi, pełni głębokich przeżyć i wrażeń.

Elżbieta Zielaskowska

 

 

 

 

Galeria zdjęć

Msze święte

Niedziela i święta
08.00, 09.30, 11.30

Dni powszednie
17:00

Liturgia dnia - skrót


Biuro Parafialne

Poniedziałki i piątki w godzinach:

15.30-16.30

oraz

po Mszach Świętych

Spowiedź

15 minut przed każdą Mszą św.

Facebook